Spis treści:
- Czy warto zmniejszyć powierzchnię trawnika?
- Rzadziej koszona trawa to mniej problemów
- Podlewanie z umiarem i wykorzystanie deszczówki
- Zamiana sprzętu spalinowego na elektryczny
- Jak samodzielnie przygotować ekologiczny nawóz?
- Czy należy całkowicie zrezygnować ze środków chwastobójczych?
Czy warto zmniejszyć powierzchnię trawnika?
Ograniczenie powierzchni trawnika to pierwszy krok do zwiększenia bioróżnorodności w ogrodzie. Wystarczy określić funkcję, jaką pełni murawa - czy służy do rekreacji, poruszania się po ogrodzie, czy ma znaczenie głównie estetyczne. Jeśli część tej powierzchni zostanie zamieniona na łąkę kwietną lub zostanie pozostawiona do swobodnego wzrostu, ogród zyska na naturalności, a przyroda na różnorodności siedlisk.
Roślinność w wysokiej trawie staje się schronieniem i źródłem pokarmu dla owadów, jeży i ptaków. Można również wyznaczyć ścieżki kosząc tylko określone pasy trawy. Taka kompozycja nie tylko jest atrakcyjna wizualnie, ale też sprzyja obecności dzikich zapylaczy, takich jak pszczoła piaskowa.
Rzadziej koszona trawa to mniej problemów
Zredukowanie częstotliwości koszenia wpływa korzystnie na stan gleby i oszczędność wody. Krótko przystrzyżona murawa szybciej się przesusza, co zwiększa zapotrzebowanie na podlewanie. Dłuższa trawa tworzy cień, chłodzi glebę i utrzymuje jej wilgoć.
Kampania społeczna „Nie kośmy w maju” zyskała popularność również w Polsce. Jej założeniem jest całkowite zaniechanie koszenia przez miesiąc wiosenny, co daje czas kwiatom i owadom na rozwój. Dobrym kompromisem jest także podniesienie wysokości koszenia, co sprzyja rozwijaniu się głębszego systemu korzeniowego.
Podlewanie z umiarem i wykorzystanie deszczówki
Nadmierne podlewanie w czasie upałów nie zawsze przynosi pożądany efekt. Trawnik i tak może stracić zieleń na skutek suszy, a intensywne nawadnianie prowadzi do marnowania zasobów wody pitnej. Lepszym rozwiązaniem jest akceptacja chwilowego zbrązowienia trawy, które jest naturalnym mechanizmem obronnym rośliny.
Skutecznym sposobem na pozyskanie wody do podlewania jest instalacja zbiornika na deszczówkę. W okresach bezopadowych zmagazynowana woda może służyć jako rezerwa, szczególnie gdy gmina wprowadzi czasowe ograniczenia w zużyciu wody.
Zamiana sprzętu spalinowego na elektryczny
Elektryczne kosiarki ogrodowe mają zdecydowanie mniejszy wpływ na środowisko niż modele spalinowe. Emitują mniej hałasu, nie wytwarzają spalin i są bardziej energooszczędne. W Polsce coraz łatwiej dostępne są bezprzewodowe kosiarki akumulatorowe, które bez problemu radzą sobie z powierzchnią kilkudziesięciu metrów kwadratowych.
Jak samodzielnie przygotować ekologiczny nawóz?
Naturalne nawozy to alternatywa dla gotowych produktów pakowanych w plastik i opartych na chemii. Zamiast kupować sztuczne mieszanki, można przygotować nawóz roślinny na bazie pokrzyw lub żywokostu. Tzw. gnojówkę wystarczy rozcieńczyć wodą i rozprowadzić po trawniku.
Innym sposobem jest pozostawienie cienkiej warstwy pokosu bezpośrednio na murawie. Rozkładające się resztki trawy w naturalny sposób wzbogacą glebę w składniki odżywcze. Podobne działanie ma rozdrobnienie i rozrzucenie jesiennych liści, na przykład przez przejechanie po nich kosiarką.
Czy należy całkowicie zrezygnować ze środków chwastobójczych?
Stosowanie chemicznych herbicydów w ogrodach przydomowych przynosi więcej szkód niż pożytku. Warto zamiast tego usuwać niepożądane rośliny ręcznie, korzystając z odpowiednich narzędzi, na przykład noża ogrodniczego lub pazurków do chwastów.
Jeśli chwasty zdominowały cały trawnik, być może konieczne będzie przearanżowanie tej przestrzeni. W wielu przypadkach warto jednak zaakceptować większą różnorodność roślin - wiele z nich, jak stokrotki czy mniszek, ma pożyteczną rolę w ekosystemie ogrodu.
Zgodnie z zaleceniami ekspertów, bardziej zrównoważony trawnik nie oznacza rezygnacji z estetyki. Wręcz przeciwnie - może on stać się elementem wspierającym lokalne środowisko. Wystarczy kilka prostych kroków, by przestrzeń zielona wokół domu stała się przyjazna nie tylko dla ludzi, lecz także dla zwierząt i roślin.
Przypisy:
Matt Collins to brytyjski ogrodnik, dziennikarz i autor tekstów o tematyce ogrodniczej. Od kilku lat pełni funkcję głównego ogrodnika (head gardener) w Garden Museum w Londynie oraz regularnie publikuje artykuły dla „The Guardian” i innych magazynów ogrodniczych.
Źródło: The Guardian